Jest taki dzień, kiedy z nadzieją człowiek patrzy w przyszłość, zapomina o bólach i porażkach, cieszy się życiem. To dzień Bożego Narodzenia, dzień który rozpoczynamy w domach wspólnym radowaniem się przy stole, składając sobie życzenia, spożywając tradycyjne wigilijne potrawy, śpiewając kolędy i rozpakowując prezenty. Tak było i w tym roku. O godz. 22.00 w Konojadach Ks. Proboszcz z O. Ryszardem odprawili Mszę Św. Wigilijną, a o 24.00 w Kościele Parafialnym Pasterkę. To szczególna Noc, która jednoczy, a nie dzieli wierzących. Pasterkę rozpoczęła uroczysta procesja w której wniesiono Ewangeliarz i figurę dzieciątka Jezus, którą Ks. Proboszcz umieścił w stajence. W słowie Bożym Ks. Proboszcz ukazał, że „Bóg od początku świata chce rozmawiać z człowiekiem, którego stworzył. Rozmawiał w Eden, rozmawiał po wypędzeniu z Raju, mówił przez proroków, mówi dzisiaj przez Swojego Syna.”. Ks. Proboszcz ukazał, że w każdej ludzkiej rodzinie, kiedy przychodzi na świat dziecko, to jest swoista rewolucja. Dziecko wywraca wszystko do góry nogami. Z dnia na dzień wszystko musiało się zmienić. W przykładach z życia Ks. proboszcz ukazał „jak to jeden z młodych tatusiów musiał przekroczyć samego siebie, kiedy w domu zabrakło żony, a dziecko płakało. Nie skutkowały tradycyjne metody uspokajania, więc zrobił głupią minę i zaczął gdakać. Proszę Księdza: Nigdy w życiu czegoś takiego bym nie zrobił, ale dla dziecka… Bóg chce wejść w nasze życie jako Dziecko. Nie chce nas porazić, ale rozruszać. Bóg chce, abym zatroszczył się o Nie, abym zrobił dla Niego to, czego nigdy bym nie zrobił dla drugiego człowieka. Na koniec kazania usłyszeliśmy pytanie: Czy chcesz mieć Dziecko? Czy chcę mieć to najbardziej niezwykłe na świecie Dziecko? Czy przyjmiesz to Dziecko ze wszystkimi konsekwencjami na całe życie, a nie na dziś czy jutro?”. Po Komunii Św. Józia (Służebnica Maryi) zagrała na skrzypcach kolędę Bóg się rodzi… Bogu dziękujemy za dar Jego Syna, który narodził się dla naszego zbawienia.

 

fot. i tekst Katarzyna Lampert